czwartek, 24 marca 2016

Początek wiosny

"- Nigdy nie zobaczyłem tego z posrebrzanymi rogami - powiedział Muminek. - I tych małych, długonogich, co tylko śmigali po śniegu. Ani tego czarnego, co przeleciał nad ogniem i miał takie bardzo duże oczy.

- Należeli do zimy - powiedziała Too-tiki. - Nie czujesz, że zaraz będzie wiosna?

Muminek przecząco pokręcił głową.

- Nic nie czuję. Chyba jeszcze za wcześnie.

Ale Too-tiki wywróciła swoją czerwoną czapkę wewnętrzną stroną na wierzch i teraz czapka była niebieska.

- Zawsze tak robię, kiedy czuję wiosnę nosem - rzekła, po czym usiadła na pokrywie studni i zaśpiewała:
Jestem Too-tiki,
która wywróciła czapkę spodem na wierzch.
Jestem Too-tiki,
która nosem czuje ciepły wiatr.
Teraz przyjdą wielkie sztormy.
Teraz przyjdą wielkie lawiny.
Teraz ziemia odwróci się
i wszystko będzie inaczej,
i wszyscy będą mogli zdjąć ciepłe majtki
i schować je do szafy".
Pliszka (foto: Ja-siołek)

"Teraz przyszedł tajemniczy miesiąc, miesiąc dni pełnych słońca, kapania z dachów, wiatrów i chmur szybko sunących po niebie i mroźnych nocy, kiedy na śniegu tworzyła się szreń, a księżyc świecił oślepiająco. Muminek włóczył się po dolinie, pełen oczekiwania i dumy.

Nadchodziła wiosna, ale nie tak, jak ją sobie wyobrażał. Już nie ta, która uwolniła go od nieznanego i wrogiego świata, lecz wiosna, która była dalszym ciągiem wszystkiego, co przeżył, przezwyciężył i co sobie przyswoił".
Foto: BT
"Przy południowej ścianie drewutni spod śniegu wyłoniła się ziemia. Brzozy okalała poświata przypominająca mgiełkę, o pięknym czerwonawym odcieniu - ale widać to było tylko z odległości. Słońce świeciło prosto w zaspy śniegu, które zrobiły się kruche i popękały jak szkło. Lód był ciemny, zupełnie jakby prześwitywało przez niego morze".
Foto: Ja-siołek
"Droga była mokra od stajałego śniegu, Muminek czuł pod stopami korzenie i igliwie, łapki wciąż jeszcze mu drżały.

Ledwie uszedł kilka kroków, gdy wiewiórka w podskokach przebiegła mu drogę.

- Wesołej wiosny - powiedziała wiewiórka jakby w roztargnieniu.

- W miarę wesoła jest ta wiosna  - odrzekł Muminek i ruszył dalej".

Ustronie Morskie - Wielkanoc 2013 (foto: Ja-siołek)
"Panna Migotka natychmiast znalazła pierwszego odważnego krokusa, który wysunął już nos. Przebił ciepłą ziemię pod oknem przy południowej śnianie domu i nie był nawet jeszcze zielony.

- Przykryjmy go szklanką - powiedziała Panna Migotka. - Żeby nic mu się nie stało w nocy, kiedy będzie zimno.

- Nie rób tego - powiedział Muminek. - Niech sobie sam radzi. Myślę, że wyjdzie mu to na dobre, jeżeli będzie miał trochę trudności".
Młoda paproć (foto: Ja-siołek)

Tove Jansson: Zima Muminków; wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1990.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz