niedziela, 27 stycznia 2019

People are strange


DIALOGI KOTA FILOZOFA: o tym, że ludzie są dziwni
 
Pogoda troszkę złagodniała. Już tyle nie śpię, a moja filozofka też zrobiła się bardziej energiczna. Przesadza kwiaty, podpisuje jakieś petycje i ciągle gada do siebie lub śpiewa:

- Ludzie są dziwni. People are strange. Ludzie są dziwni.

- No właśnie – zagadnąłem. – Masz absolutną rację, chociaż wydaje mi się, że niektóre koty też są dziwne. Cats are strange – zanuciłem Doorsów.

- Tak? – z roztargnieniem zapytała. – Koty to koty. Wszystko im można wybaczyć.

- A ludziom nie wszystko? – spytałem zaciekawiony.

- Kiedyś zdziwiłeś się, że ludzie bojąc się cierpienia i śmierci tyle ich zadają innym stworzeniom.

- To prawda – potwierdziłem. – Nie zabijają dlatego, że są głodni.

- Otóż to. Najwięcej cierpienia zwierzętom zadają ci, którzy są najmniej głodni. Ci cierpiący z głodu lub z niedożywienia hodują swoje wychudzone zwierzęta i zabijają je w ostateczności, bo bardziej im się opłaca korzystanie, np. z mleka przez dłuższy czas, niż jednorazowe zjedzenie ich.

- No to po co, ci najedzeni to robią? – zapytałem.

- Czy ja wiem? – zadumała się moja pańcia. – Może dlatego, że boją się ewentualnego głodu? Może dlatego, że są chciwi i pazerni? Albo za dużo kombinują w poczuciu władzy na Ziemi?

- I co jeszcze? – spytałem ironicznie. – Dla pieniędzy? Dla sławy? Bo taka jest ludzka natura? Bo Bóg tak zdecydował? Bo są głupi?

- Nie wiem – powiedziała filozofka. – Może nam ludziom brakuje wyobraźni lub mamy jej zbyt dużo?

- Z pewnością pomysłowości i wyobraźni w wymyślaniu różnych zbrodniczych elementów to wam nie brakuje. Koty najpierw udomowiliście, a potem zaczęliście twierdzić, że kot nie jest kotem tylko jakimś szatanem, którego nikt nigdy w życiu nie widział, ale wmawiacie innym, że łazi po świecie i odpowiada za cierpienie. – Powiedziałem to z przekąsem. – Ale ty nie wierzysz w te historie i nie boisz się żadnych diabłów ani demonów. Ten wasz dziwaczny świat jest skonstruowany na wierze lub niewierze w jakieś nieistniejące osoby lub stworzenia. Ciągle o to się kłócicie – dodałem skonsternowany.

- I dlatego twierdzę, że ludzie są dziwni. Wyrządzają wokół siebie wiele szkód w imieniu wyobrażonych tworów. Ponoć mózg, myślenie i wolna wola, cokolwiek ona oznacza, są największymi atutami człowieka – skończyła swoją wypowiedź.

- Już tasiemiec ma prawie mózg – zadrwiłem cicho. Głośno powiedziałem – moim atutem jest miękkie futerko i mruczenie. I nie wywyższam się z tego powodu nad innymi zwierzakami.

- Dlatego  kocham i rozumiem koty – powiedziawszy to, pogłaskała mnie po pyszczku i pocałowała w czoło.

- Mrau – bardzo lubię te czułości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz